Wybierając się do Chorwacji czy do Grecji, na Bałtyk lub Morze Północne z przyjemnością, a co ważniejsze bezpiecznie żeglujemy jachtem jednokadłubowym. Oferta jachtów znakomitych producentów jest szeroka.

Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku rejsów tropikalnych, a przede wszystkim akwenu Morza Karaibskiego.

 

Zwykle rejsy europejskie to 7 dni.

 

Na Karaibach jest trochę inaczej, właściwie zupełnie inaczej.

Siedem dni to za mało, by poznać Karaiby. Można za to intensywnie pożeglować w pasatowym wietrze. Tydzień wystarczy też, by rozsmakować się w najważniejszych atrakcjach Wysp Zawietrznych i odpocząć od europejskiej zimy.

Morze Karaibskie to strefa stałych wiatrów pasatowych. Siła wiatru mieści się nieomal cały czas w zakresie 3-5 B. Rozkołys wywołany wiatrem i oceaniczną falą z Atlantyku powoduje, że jachty jednokadłubowe kołyszą się na fali i postój na kotwicy jest niebezpieczny i niekomfortowy, ale katamaranem można poszaleć.

Na Karaibach nie ma infrastruktury znanej z np. Chorwacji. Mariny, jeśli są to zwykle są niedoinwestowane a jeśli już doposażone - to koszmarnie drogie. Zwykle stoimy na kotwicy. Jedna kotwica to czasami za mało, zwłaszcza kiedy w nocy powieje do 8B - ale tak to bywa na Karaibach. Katamarany w takich warunkach znacznie lepiej sobie dają radę. Kiedy jednokadłubowce kołyszą się jak rozszalałe, katamarany ledwie leniwie plumkają z pływaka na pływak. Komfort przygotowania posiłków jest o niebo lepszy, a bezpieczeństwo – bez porównania. Nie trzeba łapać naczyń na stole w kokpicie i zastanawiać się kiedy kieliszek do wina spadnie na deck , rozbije się i wbije nam w stopę. Katamaran to bezpieczeństwo i komfort.

 

No i jest coś jeszcze - katamarany się nie przechylają.

W praktyce oznacza to że nie ma szans na chorobę morską. Nie każdy jest wilkiem morskim a choroba morska może skutecznie popsuć wakacje. Na Karaibach jest co oglądać i nie ma czasu na chorowanie.

Niestety jest pewien minus - choć Karaiby są piękne, kuszą i czarują to niestety na każdej wyspie trzeba przejść odprawę - bywa że nadmiernie długą. W takich chwilach rozumiem dlaczego tubylcy są zawsze na haju !